Wysoka pozycja witryny w Google to jeden z fundamentalnych warunków sukcesu. Z niniejszego tekstu dowiesz się, które czynniki determinują pozycję twojej strony w Google, a także poznasz zalety oraz ograniczenia pozycjonowania.
Pozycja witryny w Google: od czego zależy i jaki masz na nią wpływ?
Znaczenie pozycjonowania w dzisiejszym biznesie staje się coraz większe, dosłownie z kwartału na kwartał. Wystarczy tutaj przytoczyć statystyki z lipca 2020 roku, które dowodzą, że ponad 70% użytkowników sieci robi zakupy w internecie.
Wiele przemawia za tym, że nie jest to jedynie chwilowy trend, wynikły z sytuacji spowodowanej pandemią, lecz zalążek trwałej tendencji.
Musisz jednak wiedzieć, że w parze rosnącym znaczeniem pozycjonowania idzie ewolucja mechanizmów stosowanych przez wyszukiwarki. Obecnie Google działa według algorytmów znacznie bardziej zaawansowanych, niż miało to miejsce jeszcze 10 lat temu.
Co oznacza ten fakt z twojej perspektywy? Można to – oczywiście z pewną dozą dystansu – przyrównać do fizyki przed Einsteinem oraz fizyki po Einsteinie. Jak wiadomo, w XX wieku tzw. czas absolutny okazał się fikcją. Podobnie fikcją jest na chwilę obecną absolutna pozycja strony w wynikach wyszukiwania.
Google będzie bowiem pozycjonował twoją witrynę zależnie od dwóch generalnych kategorii czynników:
- okoliczności związanych z samą stroną (czynniki on-site, a także off-site),
- okoliczności zależnych od charakterystyki konkretnego użytkownika.
Na początek powinieneś zapoznać się z tymi pierwszymi. Stanowią one swoistą ilustrację tego, jak złożonym mechanizmem jest profesjonalne pozycjonowanie strony w wynikach wyszukiwarek.
Czynniki zależne od pozycjonera
W tej kategorii będzie mieścić się całe spektrum faktorów z zakresu Search Engine Optimization, czyli SEO.
Agencja, której zlecisz pozycjonowanie swojej witryny w Google, będzie więc pracowała nad takimi obszarami, jak:
- budowanie systemu wysokiej jakości linków prowadzących do twojej strony,
- struktura linków wewnętrznych na witrynie,
- czas wczytywania strony,
- rozmiar grafik, materiałów wideo oraz innych elementów, które wpływają na parametr UX,
- optymalizacja strony pod urządzenia mobilne,
- wysokiej jakości, całkowicie unikatowe treści (kalkowanie nawet krótkich fragmentów w obrębie witryny stanowi poważny błąd),
- odpowiedni dobór fraz kluczowych oraz ich zastosowanie w treściach dostępnych na stronie,
- działania z zakresu marketingu treści (to temat na całkowicie odrębny artykuł, jednak content marketing wywiera istotny wpływ na pozycję witryny w Google).
Co bardzo istotne, dobre pozycjonowanie musi uwzględniać każdy ze wskazanych powyżej elementów. Co jeszcze ważniejsze, ewolucja robotów Google sprawiła, że reguła pt. im więcej, tym lepiej, powoli odchodzi do lamusa.
Jeszcze jakiś czemu pozycjonowanie często polegało na spamowaniu tzw. stronami zapleczowymi. Podobnie można było spotkać się z witrynami, które były do granic możliwości naładowane frazami kluczowymi.
Aktualnie tego rodzaju prymitywne chwyty przestały się sprawdzać. Google jest bardzo wyczulony na wszelkie praktyki, które noszą znamiona spamu. Pozytywnie waloryzowane są natomiast wysokiej jakości treści, dobre linki pochodzące z renomowanych serwisów oraz UX, czyli User Experience – parametr, którego znaczenie może w przyszłości jedynie rosnąć.
Google obserwuje bowiem działania użytkowników wchodzących na twoją witrynę. Czynnikami rankingowymi w tym zakresie są między innymi współczynnik odrzuceń, CTR czy czas spędzony na witrynie. Jeżeli więc zbyt wielu użytkowników będzie opuszczać twoją stronę w ciągu kilku sekund od wejścia, roboty Google z pewnością to zauważą.
Na co w pozycjonowaniu masz ograniczony wpływ?
Niestety, oprócz wymienionych powyżej czynników o charakterze generalnym pozycja twojej witryny w Google będzie zależeć również od charakterystyki danego użytkownika.
W tym zakresie zmiany mogą zależeć nawet od rodzaju przeglądarki. Znacznie większe znaczenie mają jednak takie czynniki, jak:
- historia przeglądania użytkownika,
- zapisane pliki Cookies,
- rodzaj urządzenia, z którego przeglądana jest sieć,
- język interfejsu,
- historia wyszukiwań w Google.
Podobnie jak ma to miejsce w przypadku innych sieciowych gigantów, również Google wykazuje wyraźne tendencje do targetowania treści. Oznacza to po prostu tyle, że wyniki wyświetlane po wpisaniu w Google określonej frazy mogą w ogromnej mierze zależeć od indywidualnych, znanych Google’owi preferencji danego użytkownika.
Przykład? Załóżmy, że mamy dwóch Panów: X oraz Y. Pierwszy z nich jest wielbicielem literatury iberoamerykańskiej, drugi natomiast spędza wolne chwile na stronach z filmami XXX.
Pan X wpisuje w Google frazę „Fuentes”. W tym momencie przeglądarka najpewniej wyświetli na pierwszych pozycjach treści związane z Carlosem Fuentesem, wybitnym meksykańskim prozaikiem i eseistą. Pan Y zaś po wpisaniu dokładnie tej samej frazy prawdopodobnie uzyska dostęp do stron związanych z aktorką Monique Fuentes.
Widzisz więc, że w ostatecznej konsekwencji problemem w dotarciu do użytkowników mogą być sami użytkownicy, a mówiąc precyzyjniej: historia ich zachowań w sieci.
