Jako specjalista SEO, na co dzień pracuję z wyszukiwarką internetową i często spotykam się z pytaniami na temat tego, co robić i jak działac, oraz w jaki sposób mogę pomóc w przypadku walki z pomówieniami i zniesławieniem w internecie. Otrzymuję wiadomości e-mail z prośbą o wskazanie, jak monitorować i zwalczać hejt w internecie.
W wynikach wyszukiwania większość artykułów odpowiadających na frazę kluczową „zniesławienie w internecie” dotyczy kwestii prawnych i paragrafów z kodeksu karnego, które odnoszą się do tych wyrażeń. Opisują również pojęcie zniesławienia i różnice pomiędzy zniesławieniem a znieważeniem, jednak wszystko to nadal dotyczy kwestii prawnych!
Nie ma jednak żadnego artykułu, który poruszałby, co zrobić z już istniejącymi wpisami, stronami, artykułami, które nas znieważają w internecie. Ten wpis jest dla osób, które dotknęło takie działanie, oraz tych, którzy chcieliby zabezpieczyć się z technicznego punktu widzenia i zminimalizować potencjalne straty wizerunkowe. Omówię kwestie takie jak:
- jak znaleźć i określić ilość negatywnych opinii,
- jak ustawić monitoring fraz kluczowych z powiadomieniem na e-mail,
- jak zrobić kopię stron, na których występują znieważenia,
- jakie kroki podjąć, aby chociaż w pewnym stopniu zmniejszyć wpływ pomówień na swój wizerunek.
W internecie nic nie znika!
Jest to bardzo ważne, nawet jeżeli uda się uzyskać pozytywny wynik sprawy sądowej. Usunięcie pomówień czy zniesławień jest bardzo trudne. Szczególnie, gdy akcja jest prowadzona na serwisach i portalach zagranicznych. Powiem brutalnie – wiele z nich jest nienaruszalnych!
Takie podmioty nie mają obowiązku ani chęci do usuwania czegokolwiek ze swoich stron. A portale często nie pozwalają na usuwanie komentarzy, dodanych przez użytkowników. Oczywiście warto próbować, pisać do administratorów i uprzejmie poprosić. Niestety ich reakcja może być inna niż ta, której oczekujemy.
Wyniki wyszukiwania a zniesławienia
Jeżeli uda się zepchnąć negatywne wyniki z pierwszych stron wyszukiwania na konkretne frazy kluczowe z twoim imieniem i nazwiskiem, a także prowadzoną działalnością gospodarczą, diametralnie zmniejszy to „zasięg” pomówienia. Użytkownik szukający informacji zobaczy na pierwszej stronie tylko pozytywne wyniki.
Nawet jeżeli istnieją zniesławienia w internecie, to jeżeli strona, na której się znajdują, nie wyświetla się wysoko w wynikach wyszukiwarek internetowych, praktycznie nikt jej nie odwiedza. Dlatego warto zapoznać się z pojęciem depozycjonowania.
Bez wyroku, również można działać.
Depozycjonowanie to proces przesuwania negatywnych wyników na niższe pozycje w wyszukiwarce Google. Oznacza to, że promujemy treści pozytywne, które zepchną negatywne na niższe pozycje wyników. W efekcie ograniczamy ruch i dostęp do nich. Zajmują się tym m.in. specjaliści SEO, którzy zazwyczaj współpracują z firmami PR.
95% użytkowników wykorzystuje tylko pierwszą stronę wyników Google. Istnieje takie powiedzenie, że to, co znajduje się na drugiej stronie wyszukiwarki, nie istnieje 🙂
Ilość treści w internecie, popularność
Nie wyobrażam sobie, by słynny aktor czy polityk ścigał każdą osobę, która napisała mocny komentarz pod artykułem na stronach plotkarskich. Jest to walka nie do wygrania. Rekomenduję skupienie się tylko na powiązanych ze sobą frazach kluczowych i tym, co się na nich wyświetla. To są najważniejsze i to one są wyszukiwane przez użytkowników Google.
Warto również sprawdzić swój numer telefonu i to, co wyświetla się po jego wpisaniu w wyszukiwarkę. Uwierzcie, możecie się zdziwić! 🙂
Ogromnym problemem jest też nielegalne wykorzystanie wizerunku znanych osób w reklamach internetowych, jak na przykład w Google AdWords i innych. Jednak o tym problemie napiszę kiedyś indziej.
Przechodząc do meritum, jakie działania powinieneś podjąć i jakie pytania zadać sobie?
Czy jesteś osobą publiczną, znaną?
Osoby pełniące funkcje publiczne podlegają innej interpretacji prawnej. Dlatego kwestia znieważeń jest trudna do oceny. Przed podjęciem jakiegokolwiek działania najważniejsze jest skonsultowanie się ze specjalistami prawa, czyli adwokatami i radcami prawnymi, czy dane wpisy w ogóle naruszają prawo w zakresie znieważeń lub zniesławień.
Monitoruj swoje imię, nazwisko, nazwę swojej firmy itp.
Istnieją aplikacje, które pozwalają monitorować w czasie rzeczywistym nowe treści na stronach internetowych i mediach społecznościowych, szczególnie na Facebooku czy Twitterze. Jednym z takich narzędzi jest płatne narzędzie Brand24.pl, które oferuje 14-dniowy bezpłatny okres próbny.
Aplikacja monitoruje frazy kluczowe, które wprowadzisz. A następnie pokazuje nowe strony i wpisy zawierające te frazy.
Dlatego jeżeli w swoich wpisach odwołujesz się do marki, to w ciągu kilku dni pojawi się ktoś z tej firmy, oczywiście, jeśli dana organizacja monitoruje swój wizerunek w sieci 🙂
Istnieje też bezpłatne narzędzie do monitorowania tylko wyników wyszukiwania Google — Alerty Google.
Możesz skonfigurować alerty tutaj (wymagane konto Google).
To działa efektywnie, zwłaszcza w kontekście wyszukiwarki Google. Pamiętaj, że znieważenie lub zniesławienie w mediach społecznościowych może być procesem „czasowym”. Po chwilowym skoku popularności, nikt nie będzie już tego czytał. Jednak ciągle można to znaleźć w historii strony. Jeśli coś jest dobrze wypozycjonowane w wyszukiwarce, takie informacje będą ciągle wyświetlane na dane frazy kluczowe, nawet przez kilka lat!
Sprawdź aktualne wyniki wyszukiwania w Google — szacujemy ilość znieważeń i ich daty.
Większość z nas korzysta z wyszukiwarki, ale niewiele osób wie, jak z niej skutecznie korzystać. Google udostępnia różnego rodzaju operatory oraz specjalne komendy, które pozwalają nam dokładnie wyszukać to, czego szukamy!
W kontekście zniesławień i pomówień, jeżeli trafiłeś na ten artykuł, prawdopodobnie coś się wydarzyło. Proces jest już w toku lub został zakończony i musisz ocenić, gdzie zostały umieszczone negatywne komentarze.
Wystarczy wpisać odpowiednie komendy. Posłużę się przykładem Jana Kowalskiego z firmy „Januszex” i regionu miasta Lublin.
Wpisujemy (obowiązkowo w cudzysłowie)
intext: "Jan Kowalski" "Januszex" "Lublin".
Następnie możemy dodawać pojedyncze słowa, modyfikować zapytania, a także ustawiać datę indeksacji. Google pokaże nam tylko strony, które zawierają te wyrazy. W ten sposób możemy zebrać listę stron z pomówieniami, szczególnie jeśli teksty są identyczne na różnych stronach.
Jeśli w komentarzach na lokalnych gazetach występuje to samo pomówienie tworzone przez tego samego użytkownika — warto je wyszukiwać w Google, gdzie ten użytkownik umieszczał treści, ewentualnie kopiował tę samą treść.
Ważne jest również sprawdzenie Google Business, wiele firm, zwłaszcza z branży gastronomicznej, otrzymuje setki opinii od niewidocznych klientów o dziwnych pseudonimach. Jeżeli użytkownik pisze z pseudonimu, dodaje krótką opinię i ma mało recenzji, warto zgłosić taką opinię do wyszukiwarki. Robi się to za pomocą 3 pionowych kropek, jak na zdjęciu.
Znalazłem wyniki, co dalej?
Zbierz adresy stron, na których znajdują się pomówienia i wykonaj kopie tych stron, ponieważ strony mogą przestać działać, a autorzy po jakimś czasie mogą dokonać korekty wpisów.
Kopie można zrobić za pomocą strony https://web.archive.org/, która jest internetowym archiwum zapisującym strony i ich wygląd, co pozwala śledzić zmiany na stronie czy artykule.
To jest ważne, gdy autor komentarza lub artykułu dokona edycji, a następnie będzie twierdził, że takie treści nie istniały, a sprawa jest wymysłem osoby znieważonej.
Archiwum nie jest dostępne dla wyszukiwarek, jednak utworzona kopia będzie na stałe dostępna na stronie Wayback Machine.
Po wprowadzeniu odpowiedniego adresu URL, uzyskamy informacje o datach, kiedy dokonano kopii.
Po utworzeniu kopii, możesz zrobić zrzut ekranu strony i zapisać go jako plik graficzny. Aby dowiedzieć się jak to zrobić w systemie Windows 10, zapoznaj się z tym poradnikiem.
Kolejne kroki…
Po wykonaniu powyższych działań, warto jest bezpośrednio skontaktować się z właścicielami stron. W swoim zapytaniu e-mailowym powinno się zawrzeć informacje o negatywnych komentarzach, które chcielibyśmy usunąć, lub nasze dane, które mają szczególny charakter.
Przykładowy szablon do usunięcia negatywnego komentarza/strony
Jeżeli po analizie sytuacji dojdziesz do wniosku, że najskuteczniejszym rozwiązaniem jest bezpośredni kontakt z właścicielami stron, poniżej znajdziesz gotowy szablon, który może Ci pomóc:
Temat: Prośba o usunięcie nieodpowiedniego komentarza/strony Szanowny Panie/Pani, Mam na imię [Imię] i jestem [opis kto jesteś, np. właścicielem firmy X, osobą prywatną itp.]. Piszę do Pana/Pani z prośbą o usunięcie pewnych treści opublikowanych na Pana/Pani stronie internetowej, które uważam za nieodpowiednie i szkodzące mojej reputacji. Dokładnie chodzi o [opis komentarza lub strony, którą chcesz usunąć, wraz z adresem URL i datą publikacji]. Treści te są [opis dlaczego uważasz, że są one nieodpowiednie, np. nieprawdziwe, obraźliwe, naruszające Twoje prawo do prywatności, itp.]. W świetle ogólnego rozporządzenia o ochronie danych (RODO), mam prawo do "bycia zapomnianym", co oznacza, że mogę poprosić o usunięcie moich danych osobowych, gdy nie są już one potrzebne do celów, dla których zostały zebrane. W przypadku opublikowanych informacji, uważam, że nie służą one żadnym uzasadnionym celom i prosiłbym o ich natychmiastowe usunięcie. Bardzo doceniam Pana/Pani zrozumienie i współpracę w tej sprawie. Proszę o potwierdzenie, że moje dane zostały usunięte lub zaktualizowane tak, jak to zostało opisane. Jeśli wymaga Pan/Pani dodatkowych informacji, proszę nie wahaj się ze mną skontaktować. Z poważaniem, [Twoje Imię i Nazwisko]
Użyj tego szablonu jako punktu wyjścia, dostosowując go do swoich indywidualnych potrzeb. Pamiętaj, że najważniejsze jest tutaj zwrócenie uwagi na konkretne treści, które chcesz usunąć, oraz wyraźne zdefiniowanie powodów, dla których uważasz te treści za nieodpowiednie.
Wyszukiwanie swojego numeru telefonu w Google w razie niechcianych ofert
Często zdarza się, że nasz numer telefonu jest używany w ogłoszeniach, co może zakłócać prowadzenie naszej działalności. Dlatego, jeżeli otrzymujemy nieznane nam oferty telefoniczne, warto najpierw sprawdzić nasz numer w Google.
W szczególności należy zwrócić uwagę na strony internetowe z krajową domeną (.pl). Wprowadzenie RODO i duże kary za naruszenie ochrony danych osobowych sprawiły, że wielu właścicieli stron jest chętnych do szybkiego usuwania nieodpowiednich komentarzy. Jest to szczególnie prawdziwe, gdy komentarze są drastyczne i nie powinny być publikowane.
Czy warto zainwestować od początku?
Niektórzy zastanawiają się, czy potrzebują strony www czy wizytówki internetowej. Przykład powyżej pokazuje jednak, że posiadanie własnego miejsca w sieci jest wartościowe.
To miejsce, w którym możesz przedstawić oficjalną wersję wydarzeń. Dedykowane rozwiązanie, będzie wyświetlać się wyżej w wynikach wyszukiwania Google na frazy związane z twoją osobą. To sprawi, że mniej osób natrafi na niewłaściwe komentarze i oszczerstwa skierowane pod twoim adresem lub firmy, z którą jesteś związany.
Moim zdaniem, policja i sądownictwo w Polsce są nieprzygotowane do radzenia sobie z problemem przestępstw internetowych, zwłaszcza hejtu i pomówień. Od momentu wniesienia pozwu, poprzez zabezpieczenie dowodów, aż po wydanie wyroku, może upłynąć kilka lat. To czas, podczas którego reputacja osoby czy firmy może zostać nieodwracalnie zniszczona.